Narzędzia Wojny Ewangelizacyjnej
Biblia wzywa wszystkich wierzących do głoszenia Ewangelii. Czas przestać chować głowę w piasek i zdać sobie sprawę, że każdy z nas może nieść codziennie Ewangelię wielu ludziom.
I to bez przemów na ulicach lub godzin rozmów.Jednym z najbardziej skutecznych sposobów głoszenia Ewangelii jest bezpośrednia rozmowa z osobą niewierzącą Biblii. Możliwość wyłożenia konkretnych kwestii, wytłumaczenia niezrozumiałych elementów i indywidualne podejście do rozmówcy to piękne i efektywne cechy bezpośredniej, indywidualnej Ewangelizacji. Jednak, jest z nią problem – wiele osób może odrzucać Ewangelię od razu i nie chcieć o niej słuchać. Wiele zaś wiernych Biblii, często ma za mało pewności siebie, by głosić swoim znajomym, znajomym z pracy, a co dopiero obcym osobom, nie wspominając o głoszeniu wielu osobom na raz na ulicach.
Tutaj dodam, że jeżeli ktoś myśli, że głoszenie Ewangelii to siedzenie w miejscu spotkania zboru czy kościele i czekanie, że niewierzący przyjdą tam i zaczną słuchać Ewangelii, to… mówiąc łagodnie nie myśli logicznie. Takie czekanie, przypomina oczekiwanie, aż kryminalista sam odda się w ręce policji 😉
Nie widzę też sensu w wydawaniu fortun na wysyłanie Ewangelizatorów do odległych krajów. Same koszta podróży to pieniądze, które można lepiej przeznaczyć. Zaś niewierzących każdy z nas ma cały czas wśród siebie. Kto do nich wyśle głosicieli Słowa, gdy my będziemy słać Ewangelię w dalekie strony?
Osobiście uważam, że najlepszym rozwiązaniem są tak zwane traktaty ewangelizacyjne. Zanim ktoś mi tu zarzuci reklamę (lub antyreklamę), powiem z góry: tylko oceniam i mówię swoje przemyślenia. A oceniam na podstawie własnych doświadczeń.
Traktaty ewangelizacyjne
Ulotki głoszące Ewangelię. Wzywające do nawrócenia i pokazujące, jak zostać zbawionym. Potwierdzające Słowa Biblii. Niestety, niewiele z istniejących dobrze się nadaje do głoszenia Ewangelii. Po co mam komuś dawać ulotkę, która może zachęci go zaledwie do zastanowienia się nad swoją drogą, skoro mogę mu dać traktat pokazujący mu również drogę zbawienia według Biblii? A skoro ulotka ma tylko „inspirować do myślenia”, to po co w ogóle ją dawać, skoro nadal czytelnik nic nie wie o tym, jak zostać zbawionym?
Traktaty można dać komuś podczas rozmowy. Wysłać w paczce/liście. Dodać do prezentu. Zostawić na ławce w parku lub w innym miejscu. Ewangelizować osiedla, roznosząc je jak ulotki. Dotrzeć do ogromu ludzi w krótkim czasie!
jezus.pl, Liga Biblijna – ciekawe, ale relatywnie drogie. Nadają się do poczytania, jeżeli się chce zainteresować znajomego, lub kogoś innego. Treść jednak nie ukazuje drogi zbawienia (konieczności pokuty – błagania Boga o zbawienie od grzechów i konieczności odwrócenia się od błędnej drogi), lub nie przekazuje tego bezpośrednio (widocznie) – wyjątek, bardzo dobra ulotka (w szczególności dla ateistów oraz innych podważających Biblię) – „Iluzje optyczne”. „101 faktów i przedwiedzy naukowej” – ciekawe, ale raczej jako zbiór argumentów na potwierdzenie Biblii; niektóre rzeczy naciągane. „101 proroctw o czasach ostatecznych” – to to już w ogóle, rzeźnia. Wiele rzeczy bardzo naciąganych, wyrywanych z kontekstu, i o poprawnej interpretacji wielu proroctw można zapomnieć. Generalnie, doktryna pro-syjonistycznych protestantów, no i różne udziwnienia – nierządnica z Obj 17 interpretowana jako demon maryjny… Coś, coś się tu chyba komuś popsuło. Co nie zmienia faktu, że jest i trochę dobrego materiału. Polecam, ale raczej tylko dla nawróconych i ustatkowanych w poglądach, jako materiał do przejrzenia.
To raczej tyle sprzedawanych, łatwiej dostępnych traktatów Ewangelizacyjnych. Jednak, chwała Bogu – są lepsze i tańsze, zza granicy. Są też i darmowe.
World Missionary Press, Inc. – darmowe ulotki Ewangelizacyjne, po polsku również. Całkiem dobre nauczanie, przypominające „lepsze” z protestanckich. Niewiele tekstu od autorów, mnóstwo cytatów z Pisma. W praktyce jednak są wysoce nieefektywne – ludzie ich nie chcą czytać (wall of text, ściana tekstu), no i nie ma się co dziwić, są trudne do przebrnięcia w szczególności dla kogoś w ogóle nie zainteresowanego tematem. Co do plusów – całkiem zwięzły opis drogi zbawienia na przedostatniej stronie.:

Przedostatnia strona jednego z traktatów od wmpress.org
Jednak, jako najlepsze – z doświadczenia – muszę uznać traktaty Chick Publications. Najpierw plusy: ich traktaty mają formę komiksów, która znacznie efektywniej zachęca odbiorcę do lektury, mają Biblijne przesłanie i jednoznaczne wezwanie do nawrócenia. Poruszają wiele tematów i doktryn, m. in. kult maryjny, inny chrystus katolicyzmu, religia babilonu, ateizm, homoseksualizm, niebiblijność świadków jehowy, masoneria, teoria ewolucji, magia, globalne ocieplenie, narkotyki, islam – ulotki na ten temat mogą być coraz bardziej przydatne, a także inne, nazwijmy to – neutralne światopoglądowo. Wezwanie do nawrócenia jest szczegółowe, ale streszczone, jednoznaczne i dosyć silnie działające na odbiorcę. Całe traktaty zawierają odniesienia do konkretnych wersetów Pisma, ale są i całe cytaty, nie będące jednak ‚ścianą tekstu’.
Doktryna protestancka, ale dosyć dobra. Nie jest promowany żaden kościół, odradzane są zbory letnie (kompromisowe), niestety boli syjonizm, obecny jednak niemal wyłącznie w traktatach o takiej tematyce. W zależności od traktatów, czasem można odnieść wrażenie wiary autora (zmarł w październiku tego roku) w natychmiastowy sąd po śmierci (lub to taki „kompromis”? by poganie łatwiej zrozumieli sens?), czasem Jezus przedstawiany jako ta sama osoba, co Ojciec, w niektórych silnie eksponowana doktryna trójcy. W traktatach tych występuje też wiara w wieczne piekło (post-katolicki relikt protestantyzmu). Niestety, często znikome (lub zerowe) dostrzeganie błędów i elementów post-katolickich w protestantyzmie.
Wydawnictwo to oferuje też zeznania i historię ex-jezuity Alberta Rivery w formie komiksów (część z nich jest przetłumaczona na polski w sieci) oraz książkę na jego temat, jak i wiele innych interesujących tytułów, w tym obnażających prawdę o katolicyzmie, islamie czy teorii ewolucji. Sprzedają także „portfele” by, podczas noszenia, traktaty nie pogięły się. Co do ceny, waha się ich koszt (w zależności od źródła i kursów walut). Obrazowo, za złotówkę można mieć środki do świadczenia Ewangelii 1-3 osobom.
Niestety większość tytułów po polsku została już wyprzedana i nie drukują więcej, te jednak, które mają, wysyłają za darmo. Pomijając jednak szczegóły – wskutek porozumienia – nadal są one dostępne tu, w Polsce. Formę elektroniczną niektórych z nich zobaczyć można zobaczyć tutaj.
Kontakt dla zainteresowanych bardziej szczegółowymi informacjami na temat traktatów, oceny ich itp: ostatnifront@yandex.com
Kontakt dla zainteresowanych traktatami Chick’a w Polsce: traktaty@hofman.org
Posted on 19 listopada 2016, in Chrześcijaństwo, Wojna Ewangelizacyjna, Życie and tagged alberto rivera, biblia, dziesięcina, ewangelizacja, globalne ocieplenie, islam, katolicyzm, kult maryjny, teoria ewolucji, traktaty ewangelizacyjne, traktaty ewangelizacyjne ocena, świadkowie jehowy. Bookmark the permalink. Dodaj komentarz.
Dodaj komentarz
Comments 0