NWO – Naprawdę Wielkie Oszustwo

Minęło już trochę lat odkąd sam zacząłem wchodzić w świat spisków. Dziś jest już inaczej niż wtedy – illuminati to słowo, z którym można spotkać się w wielu miejscach, stało się ono częścią kultury masowej (mainstream), dzisiaj już niemal każdy mający internet słyszał o spisku bankierów by zawładnąć światem. Z tematem spisków związana jest tematyka wielu utworów muzycznych różnych wykonawców różnych gatunków – od rapu po heavy metal. Niektórzy politycy już nawet otrzymują poparcie dzięki nazywaniu ich „anty-NWO”.

Pod filmami traktującymi o spiskach można znaleźć już od dawna komentarze w stylu

Skoro mają taką władzę i chcą pozostać w tajemnicy, dlaczego wam nie zdejmą tego filmu?

Dzisiaj już wszyscy wiedzą o iluminatach, oku w trójkącie z dolara itp. Liczba zapaleńców tematu znacząco wzrosła. Czy elity poniosły klęskę? Czy może nadal odnoszą sukces?

maxresdefault

Obecnie wielu ludzi już spodziewa się, a przynajmniej ma w pamięci (jako teorię / możliwość), globalny totalitarny system, którzy poprą jacyś idioci (ogłupione masy), by mieć pokój, wysoką technologię, ratować matkę ziemię.

Światowy rząd, stworzony przez bankierów, sławne gwiazdy  Rotschild-ów, z kochanym przez masy antychrystem zarządzającym światem. Technokracja, jakiś straszliwy satanizm / ateizm / eko-wiara jako religia światowa, hybrydy człowieka z maszyną.

Naturalnie idiotycznym jest uważać, by ów wielkie i potężne elity nie mogły zagłuszyć śmiesznych blogerów i youtuberów, by ukryć swój plan, szczególnie przy współczesnej technologii.
Rzeczywiście, można by traktować tą promocję spisków (wiele postaci świata „spisków”, np. Alex Jones, są elementem mainstream-u, wydają książki, prowadzą programy) jako akt desperacji elit, które zgadzając się na to, by masy dowiedziały się o nich, chcą zwerbować dla siebie potencjalnych zwolenników. Jednak powiedzmy sobie szczerze, to nawet nie brzmi poważnie; masy i tak są w posiadaniu elit, a inteligencję werbują po swojemu od długiego czasu dyskretnie i nie potrzeba do tego dopuszczania do tak szerokiego poznania tematyki NWO wśród ludzi,  że aż coraz częściej widzi się napisy na murach, budynkach na ten temat.

 

Temat jest niesamowicie rozległy i nie przeczę, że ze spisków nie można nic praktycznego nie można wyciągnąć. Sam wiedziałem o napływie muzułmanów do Europy parę lat przed tym, gdy pierwszy raz pojawiło się w europejskiej mózgo-pralni zwanej telewizją słowo „uchodźcy” w wiadomym kontekście.
Można więc powiedzieć, że z tego tematu można wyciągnąć coś wartościowego. Szanuję chrześcijan, którzy szczerze, z dobrych intencji zajmują się tym tematem, jednak nie jest to sprawa warta poświęcania jej dużych ilości czasu w naszym przypadku.

Dzisiaj nawet coraz mniej wartościowych rzeczy nawet na ten temat można znaleźć przynajmniej w normalnym internecie, bo większość materiałów „spiskowych” to śmiecie dla ludzi (mówiąc grzecznie) o małej inteligencji i niemal zerowej wiedzy nawet na podstawowe sprawy. Jest to oczywiście efekt możliwości zarobku dzięki reklamom, wyświetleniom, donejtom (datkom).
Tak, czy inaczej,

Spiski, wszelkie inne związane z tym teorie, czy nawet i samo NWO, nie ma jakiegokolwiek wpływu na cele, priorytety i obowiązki chrześcijan,  czy w ogóle cokolwiek związanego z Biblią.

W związku z tym i ja nie będę tworzył tu, przynajmniej na razie, wielkiego opracowania na temat NWO. Dlaczego więc w ogóle o tym piszę?

Bo wielu chrześcijan jest naprawdę poważnie zwiedzionych tym tematem, i taki był cel tworzenia teorii spiskowych o NWO od początku.

Mnóstwo pogan już jest negatywnie nastawionych do NWO. Ponieważ statystycznie większość ludzi jest głupia, niewykluczone jest, że rzeczywiście wielu pójdzie za tą totalitarną utopią. Z tym, że NWO jest teraz !

Satanistom (lucyferianom / astroteologom / poganom / oświeconym / cokolwiek) udało się zwieść masy ludzi zaburzeniem pojęć. Te totalitarne rządy straszliwych technologii, korporacji itd., widzimy już teraz, i są one częścią „starego”, tzn. obecnego porządku świata. Tymczasem na co czekają lucyferianie i ogólnie poganie tego świata, to Nowa Era (New Age) która nastąpi PO tzw. „NWO”.

Nie chce dawać mi się tutaj źródeł i przypisów. Już kiedyś pisałem, że każdy kto nadal nie zrobił własnych badań na różne tematy powinien nadrobić zaległości (byle by znów życia temu nie poświęcał…). Jeżeli więc ktoś mi nie wierzy, bardzo dobrze, niech idzie i sam myśli, szuka i bada, i jeżeli wierzy Biblii i potrafi myśleć, zobaczy, czy prawdziwe jest, co mówię.

Jeżeli więc będzie tzw. NWO, ten cały totalitaryzm, pełna inwigilacja i co z tym związane, będzie to przedśmiertnymi drgawkami obecnych mafii nie najwyższego poziomu, satanistów, których przykład mieliśmy z panią Clinton. Pamiętajmy, że ruch new age chce obalenia elit, a więc, jeżeli antychryst by przewodził NWO – czy poganie z new age, tak silnie łączący (lub próbujący łączyć) esencję pogaństwa z wszystkich religii, mogliby być przeciw niemu? Jak new age może być religią NWO, gdy już dzisiaj jest jest przeciw elitom itd.?

Tak więc możliwym przywódcą NWO będzie fałszywy antychryst, podobnie, jak i wielu ludzi za antychrysta uważało Hitlera (wielu go kochało, wielu / część go nienawidziła), fałszywy antychryst, w odróżnieniu od prawdziwego Antychrysta, będzie miał swoich wrogów również wśród pogan.

Jak to już dawno ostrzegał MieczDucha, Antychryst obali NWO.  Gorąco polecany wątek do przeczytania (link).

Jakoś tak to jest na świecie, że każdy szanujący się gracze mówią wcześniej, co uczynią.
Bóg:

(7) Zaiste, nie czyni Wszechmogący Pan nic, jeżeli nie objawił swojego planu swoim sługom, prorokom. – Am 3:7

Szatan zaś i jego zwolennicy mówią tysiącami kanałów, sztuką, np. przez filmy. Chyba wierzą, że wizualizując u wielu ludzi taką wizję sami zwyciężą… Cóż, na głupotę nie ma lekarstwa.

Ja posłużę się przykładem filmu Snowpiercer: Arka przyszłości. Nie będę omawiał bogatej symboliki filmu (która występuje w większości dziełach sztuki). Ostrzegam, będą spoilery:

2031, globalny kataklizm – wieczna zima – wyniszczyła większość życia na Ziemi, jedyni ocaleni żyją w wielkiej maszynie, wiecznym pociągu, który okrąża całą Ziemię. Na tyłu pociągu żyją najbiedniejsi, niewolnicy, którzy żywią się białkowymi batonami, produkowanymi z robaków, owadów. Im dalej na przód pociągu, tym więcej bogactwa i luksusu oraz normalnego pożywienia, w odróżnieniu od brudu tylnych wagonów.

Już tutaj jest mnóstwo symboli. Sama data jest ciekawa, ale nie przykuwałbym do niej uwagi. Światowy dramat, wyniszczający większość populacji – tu myślę, że można dopasować trzecią wojnę światową, temat dobrze znany ludziom zapoznanym z np. listem Pike’a do Mazziniego ws. trzech wojen światowych. Bardzo możliwe, że taka trzecia wojna światowa rzeczywiście się wydarzy.

Wieczna maszyna, pociąg, który – by działał, jak to się okazuje pod koniec filmu – musi być naprawiany przez dziecko (które jest wystarczająco małe, by wejść do środka maszynerii), które ginie w tym procesie, ratując pozostałą ludzkość.
Jest to oczywiście głęboki symbol saturna, maszyny, systemu, tego świata. Władze tego świata dosłownie i przenośnie (tłumiąc bunty np.) ofiarują dzieci/ludzi na śmierć, by utrzymać się u władzy,  cały ich porządek świata. Esencja ducha saturna i natury świata, silniejsi zabijają słabszych dla dobra wszystkich. Plus ofiary z ludzi, takie tam… (przypominam kult molocha obok Izraela i niestety później i wśród niego, i składania na ofiarę spalenia żywcem w ogniu i rozgrzanym do czerwoności metalowym posągu molocha / baala).

Sama zaś rewolucja, główny watek filmu, jest wspinaniem się po drabinie Jakuba, główny bohater wspina się na coraz to wyższe stopnie, gdzie ludzie żyją na wyższym poziomie, podczas gdy wokół niego giną inni (stając się ofiarą, dzięki której on może przejść dalej, na wyższe poziomy drabiny/pociągu).
To głęboka satanistyczna propaganda i jestem przeciwnikiem w ogóle pisania o niej, robię jednak tym razem wyjątek, by ukazać na czym propaganda świata polega.

Pod koniec filmu, główny bohater przychodzi do zarządcy pociągu w pierwszym wagonie. Okazuje się, że rewolucja została zainspirowana, stworzona i pokierowana przez samego „władcę systemu” pociągu. Ten opowiada głównemu bohaterowi o koniecznych ofiarach, gdy trzeba naprawić pociąg, pokazuje mu też obraz mas – ludzi, którzy podczas ich rozmowy zaczynają się zabijać w wielkiej anomii (chaosie), anarchii absolutnej. Pozbawieni władzy, nie potrafią żyć.
Dotychczasowy dyktator przekonuje głównego bohatera – przywódcę rewolucji, by objął władzę po nim, on jednak odmawia.
Przekonani, że można żyć na zewnątrz pociągu (poza systemem), rewolucjoniści niszczą/ zatrzymują pociąg.
Jednak „zatrzymanie” okazuje się mieć katastrofalne skutki, w wyniku uszkodzenia maszyny dochodzi do lawiny, która zabiera ze sobą większość pociągu (głownie tylne wagony) za sobą w przepaść. Garstka pozostaje przy życiu.

To jest propaganda antychrysta, obalenie systemu (który też jest zły).
Cytując z pewnego utworu pewnego nieoficjalnie satanistycznego zespołu:

„[Przeprowadzana] jest operacja magiczna najwyższej wagi, inicjacja nowej ery, gdzie staje się koniecznością, by cały świat został obmyty we krwi.”

Oczywiście jest to duże satanistyczne gówno. Widać jednak, że sataniści potrzebują zdobyć tyle energii na swoje cele, że aż potrzebują wyrżnąć dużo ludzi…

Bez znaczenia, jak krwawo przebiegnie rewolucja antychrysta, jedno jest pewne, era Antychrysta nastąpi ona po NWO.

 

Chrześcijanie są ciągle zwodzeni, że na pewno nie ujrzą antychrysta, dzięki czemu w ogóle nie będą gotowi na jego przyjście. Podczas gdy całkiem sensowne jest uznać okres NWO za biblijny „ucisk”, „wielki ucisk” będzie uciskiem tylko chrześcijan, już nie pogan, i będzie to epoka antychrysta, oczekiwana przez pogan „Nowa Era” / „Złoty Wiek”. Dla zwiedzionych chrześcijan będzie to „początek 1000letniego Królestwa Chrystusa”…

 

%d blogerów lubi to: