Category Archives: Rozwój psychiczny

Czym są sny? 8 Źródeł snów. „Wrogie” sny

W niniejszym wpisie omawiam tematykę snów w magicznym świecie. Pochodzenie i znaczenie snów. Które sny niosą przesłanie? Jakie ono jest i czy mu ufać? Czy sny mogą kłamać, sugerując nam coś dla nas złego? Jak? OOBE i świadome sny, wizje, fantazje i wiele więcej.

1. i 2. Pamięć, emocje z dnia i fantazje

Najoczywistsze i najpopularniejsze źródła snów. Mózg przetwarza informacje z dnia codziennego, oraz emocje. Analiza sennik’owa takich snów może co najwyżej dać nam wgląd w nasze własne emocje, ale hasła z sennika bardzo często będą błędne. W przypadku fantazji naszego mózgu także może być daremne szukanie jakiegoś znaczenia. Zwykle takie sny są „słabe” w swojej sile.

3. „Wspomnienia z jutra” i wyczuwanie energii

Typowe sny mogące mieć elementy prorocze. Osobiście wielokrotnie doświadczyłem snów, w których widziałem jakiś intrygujący mnie element, który następnie widziałem na żywo tego dnia – takie mini-proroctwa o znikomej zwykle wadze. W tej kategorii jednak ważniejsze są sny symboliczne, których znaczenie stara się przybliżyć sennik. Mogą one nieść ostrzeżenia i różne podpowiedzi na temat przyszłości. Sny takie bazują na przepływie energii i wychwytywaniu wzorców, a nie bazują na „twardej” przyszłości. Tak więc jeśli np. wpływ astrologiczny wskazuje, że wkrótce może poznasz nową miłość lub zmienisz pracę, tto to jest tylko parametr, i takie zmiany mogą wystąpić, bo są siły, które zwiększają prawdopodobieństwo takich zdarzeń, ale nie jest to zapowiedź jakiegoś konkretnego zdarzenia: może się coś wydarzyć w tym kierunku, ale nie musi.

4. Wizje

Read the rest of this entry

Telepatia i „Dotyk”. Narkotyki i duchowość. Twin flame. Trans. – nowy artykuł

W nowym, obszernym artykule omawiam serię zjawisk związaną z Telepatią. Jak wygląda telepatia? Teoria, forma, zagrożenia. Jakimi prawami się rządzi? Jakie są jej granice?… Czym jest tzw. „DOTYK”, znany przez polityków, wyższych członków mafii i innych satanistów vel „klubowiczów”?

Jakie duchowe efekty powodują narkotyki? Dlaczego jest to złe?

Czym jest Twin Flame – i dlaczego prawie NIKT nie mówi prawdy o tym zjawisku? Czym się objawia? Jak z niego wyjść?

Jakie są możliwości wejścia w stan transu?

Sprawdź w nowym artykule (link).

UPDATE: 17.12.2025r., dopisane silne zagrożenie związane z kradzieżą mocy poprzez telepatię. Było wcześniej opisane już w artykule o pracy z mocą.

Praca z MOCĄ (nie energią!) w magii

Moc istnieje i jest ściśle związana z tematyką duszy. Nie jest mi znane żadne źródło pisane, które by omawiało tą tematykę w kontekście praktycznym.

Tutaj muszę dać wtrącenie. Temat ten NIE DOTYCZY pracy z energią i jej wyczuwania. Jeżeli kogoś interesuje praca z energią i powiązane czary, to jest wiele źródeł na ten temat, m.in. oparta na materiałach Zakonu Złotego Brzasku „Magija Współczesna”. Ale moc to nie energia! Pomimo tego, brak praktyki pracy z energią i jej wyczuwania powoduje znaczącą abstrakcyjność pracy z mocą. Jest to niesamowicie podstawowe rozróżnienie, i niesłychanie, kompletnie przemilczane.

Jak kradnie się Moc (jak nie dać się z niej okraść)? Jak działa bezpośrednia kradzież mocy? Czytaj cały wpis.

Mafie, Służby, Loże i lucyfer

Teoretycy spiskowi, roztrzęsieni i w przerażeniu wykrzykują: Ludzie systemu mają kontakt z lucyferem!!! Ludzie systemu padają ze śmiechu: O co taka spina? Tym frajerom i tak nikt nie uwierzy.

O upadłym i kontakcie z nim.

Wyżej (lub konkretniej) postawieni ludzie rzeczywiście w służbach, podobnie jak i okultyści nazwijmy co najmniej średniego poziomu – oczywiście, że mają stały kontakt z upadłym. Bezkres tego grzechu jest niewypowiedzialny i trudny do przeszacowania, choć nie jest to grzech śmiertelny. W świecie jednak okultystów, a także wszelkich frakcji wpływu jak np. służby specjalne, nie jest to nic… specjalnego, a raczej jest to coś… podstawowego.

Dzisiaj jednak nie potrzeba daleko szukać. Myślę, że bardziej wrażliwe duchowo osoby mogą wpaść w taki kontakt po krótkiej sesji na mtv, czy innym oglądaniu muzyki. Słuchaniu, oglądaniu. Oczywiście, tak, tak się tworzy treści, by były one kanałem dla różnych sił (autorzy w to wierzą – ty rób co chcesz). Mają otwierać na konkretne byty i siły duchowe, i to robią, z zabójczą efektywnością.

I nie byłbym sobą, gdybym nie wspomniał, że im bardziej wykrzykiwane jest o miłości i (pseudo) chrześcijaństwie… tym bliżej do samego upadłego, lucyfera – jest to niemal zasada. Bez umniejszania black metalowcom, naturalnie u nich też jest skażenie silne.

Jak to skażenie?

Kontakt z upadłym jest niesłychanie korumpujący. W odróżnieniu od psotnego żartownisia, jakim jest Szatan (link3), upadły anioł jest mistrzem oszustwa, fałszerstwa, uwodzenia, udającym ciepłego, wyrozumiałego, itd., itp., co tylko jest potrzebne, aby zwieść daną osobę. W rzeczywistości oczywiście bawi się ludźmi jak pionkami ku ich destrukcji a swoim celom, jednak każde jego słowo jest jadem, trucizną która niszczy duszę, przywiązując ją do niego. Ten brud fałszywego światła plugawi wszystko – miejsce, w którym był wzywany, ubrania, przedmioty, dusze, ludzi, muzykę – wszystko. Istnieje dlatego ciężki grzech poznania lucyfera, ale grzechem jest słyszeć go w ogóle. Każde jego słowo jest głęboko dobrane tak, aby niszczyć duszę ofiary, która się z nim kontaktuje.

Działa tutaj standardowa zasada okultyzmu. Ofiara w miarę praktyki coraz bardziej jest przekonana, że staje się BOGIEM, podczas gdy ma coraz większe kajdany na sobie – i staje się coraz większym NIEWOLNIKIEM. Jednocześnie ogrom iluzji blokuje jej ujrzenie własnych kajdan.

Standardowe grupy satanistyczne, stare, tradycyjne, ugruntowane, z zapleczem czarnych mszy itd. mają jakieś swoje praktyki i zasady, mające rzekomo ich częściowo chronić przed upadłym. Kusi mnie parsknąć śmiechem. Tak, czy inaczej, żyjemy w epoce Uzewnętrznienia Hierarchii, jak pisała Alice Bailey, założycielka Lucifer Trust (nazwę zmieniono na Lucis Trust i jest to organizacja doradcza dla ONZ), i „zwykli ludzie” mają dziś dostęp do narzędzi okultyzmu, jakie się wielu „tradycjonalistom”, jak się okazuje, nie śniły. Daleki jestem od pisania instrukcji. Jeżeli jednak siedzisz głęboko w tym syfie, to podstawą jest rozróżnianie Głosu, i przestanie poświęcania JAKIEJKOLWIEK uwagi wiadomościom od upadłego. Są one stworzone tak, by korumpować i wyniszczać z każdą kolejną myślą na temat jego słów.

To nie jest tego warte. Odradzam.

BONUS

Zgadnijcie, z kim „intuicyjnego kontaktu” uczą „chrześcijańskie” grupy, kursy, szkolenia? Czyżby to nie był Jezus?… Myślicie, że żartuję? Chciałbym. Dlatego pseudo-chrześcijan obawiam się znacznie bardziej niż satanistów. Fałszywi bracia, w służbie skażeniu fałszywego światła, to śmiertelny wróg. Mnie już zniesławiają w Polsce, więc różnicy mi to napisać tutaj nie robi.

Obraz kontaktu

Jak to napisać, nie ucząc złego? No nie da się za bardzo. Dość powiedzieć, że jeżeli ktoś ma takie wyobrażenie, że do kontaktu to potrzeba morza krwi i mrocznego portalu, przez który przechodzi budząca grozę lub olśnienie postać i następuje rozmowa twarzą w twarz, to po prostu bzdura, przynajmniej dla przytłaczającej większości przypadków. Jest taka technika, bardzo prosta, bardzo skuteczna, i destrukcyjna w skutkach. Otworzyć się na otchłań skażenia jest łatwo. Zamknąć wrota już nie jest. Mistrz uwodzenia fałszywym światłem nie takie umysły już omamił…

…ku również mojemu szokowi, na drodze do piekła i bitwy Armagedonu, brutalnie literalnej.

Uziemianie – podwójna pułapka. Kłamstwa okultyzmu #01

Nowa seria – kłamstwa okultyzmu. Przejdźmy do sedna.

Co to uziemianie?

Uziemianie to technika / praktyka mająca na celu w teorii oddalić od nas zbytek energii. Jeżeli mamy jej za dużo, lub chcemy się pozbyć np. emocji stresu, okultyści zalecają uziemienie – jak sama nazwa mówi, poprzez wyrzucenie nadmiernej energii w ziemię, przez stopy. Po spróbowaniu i praktyce, technika działa i wszyscy są zadowoleni. Wszyscy?…

Kluczowe, przemilczane fakty

Po pierwsze. energię tą można także oddać Bogu, i wysłać ją „do góry” przez głowę, nie tylko przez stopy. W przypadku, gdy to jest np. żal, czy ból spowodowany czyimś złem, działa to jak modlitwa, przybliżając Bożą pomoc i sprawiedliwość w tej sprawie. To RADYKALNIE co innego, niż „zwykłe” czary – które często mogą uderzyć niewinnego i narobić więcej problemów, zamiast rozwiązać dotychczasowe. Chwała Bogu.

Po drugie, większość źródeł nt. okultyzmu bardzo sumiennie, z oczywistego względu (nie ujawniania kluczowych informacji), pomija temat mocy i dusz. Część autorów też może o tym nie wie, bo wiem, jak silnie można być zwiedzionym; większość jednak moim zdaniem wie. Dlaczego to ważne?

Dusze idące na potępienie wychodzą z ciała podczas śmierci przez dół stóp. Dusze idące do nieba wychodzą przez czubek głowy.

Resztę pozostawiam wyobraźni.

Co to znaczy?

To znaczy, że powszechne uziemianie potencjalnie przeciera duszy ścieżkę do piekła. Kto siedzi w czarach prędzej to zrozumie niż nieobeznany profan. Temat jest poważny, bo uczy się ludzi opierania się na piekle („ziemi”), zamiast na Bogu i Jego AKTYWNEJ pomocy. Niezły numer, co? i ci debile to łykają! – powiedziałby szatan, wielki iluzjonista-kabareciarz, „żartowniś.”

Szatan, oryginalny joker – żartowniś.

Problem uziemienia

Problem nadmiaru energii istnieje, tylko należy to oferować w szczerości Bogu, a nie opierać się na potępionych. Nadmiar energii, bez uziemienia (niefortunne się zrobiło to słowo, ale pozostanę przy nim) może powodować coraz większe odklejanie się duszy od ciała. Właściwie prawie wszystko robione w czarach polega na coraz większym odrywaniu duszy od ciała. Takie ciało można potem łatwiej opętać, lub zabić odrywając duszę od ciała w pełni. Można o tym pisać godzinami.

Jak jesteś niszczony i zniewalany

Żartami, zabawą i beztroską. Małymi krokami, gotowaniem żaby.

To tylko takie żarty!

To tylko zabawa!

Tylko raz spróbuję, tylko kawałek ustąpię…

Można do tego podejść inaczej:

Aby przełamać SIŁĘ WOLI PRZECIWNIKA, należy przedstawiać działania wstępne i demoralizujące lub infekujące propagandą (demonizujące*) jako ŻARTY, ZABAWĘ, małe ustępstwa.

Gwiazdka * – tak, celem ideologii duchowo satanistycznych jest osiągnięcie statusu demona, martwej duszy. Inne prądy ezoteryczne, które też można by nazwać satanistycznymi, wyśmiewają „upadek człowieka w stan demona.” To ja już nie wiem. Żartuję, wiem.

Przesadzasz! P***dolisz! To tylko żarty!

Nie. Dla osoby mającej konkretny cel to kroki do jego osiągnięcia. Sowieckie Środki Aktywne – Активные Мероприятия – też polegały na kropelkach. Jeden artykuł tu, pewna wzmianka tam, lekko stronnicza opinia gdzie indziej. I już, krok po kroku, publika zmienia zdanie.

Co robić, jak żyć? Świadomie

Nie wiem, jak to dosadnie podkreślić. Przemysł duchowego farmienia ludzi, ludzkich dusz i energii, działa krok po kroku. Do niektórych dociera analogia wibracji i częstotliwości: im częściej robisz X, tym łatwiej ci to przychodzi.

Taki śmieszny symbol w teledysku nie jest śmiesznym symbolem. Jest wykalkulowanym ryzykiem: jak daleko można posunąć się z demonolatrią bez wywoływania publicznej negatywnej reakcji zwrotnej. Dla ciebie to żart? Oczywiście, bo nie masz pojęcia, a skorumpowana dusza jest obojętna na zło w tej dawce. Kompromis za kompromisem – znam to z autopsji. Gdy patrzę wstecz, jestem w szoku jak ja byłem w stanie zmienić swoje zdanie i jak złe praktyki duchowe dopuścić jako uzasadnione – w wyniku paru lat przesuwania granicy i rozwadniania swojego punktu widzenia.

Ruch LGBT świetnie opanował technikę przesuwania granic.

Jeszcze parędziesiąt lat temu czyste zło, które aktualnie wymaga szacunku do siebie, wzbudziłoby publiczne oburzenie i larum. Tak przesuwane są granice.

Kompromis za kompromisem. To tylko żart – mówi człowiek, gdy jego propozycja nie zdobędzie aprobaty, albo człowiek zły, gdy ktoś nakrywa go i wykazuje podłość jego intencji.

To taka zabawa w ouija. Ta msza to tylko taka tradycja, nic poważnego.

Przypominam, że wg katechizmu kościoła rzymu na każdej mszy Jezus umiera ponownie na komendę kapłana, po czym wierni spożywają literalną krew i mięso wtórnie zabitego Mesjasza.

Delikatnie mówiąc, mi to nie pasuje, ale wszak co kto lubi, prawda?…

Podsumowanie

Obawiam się, że kto ma zrozumieć, i tak zrozumie, a kto nie, ten i tak nie zrozumie.

ŻARTY normalizują zło i głupotę.

„Zabawa” to przykrywka dla ciemnych intencji dwuznacznego aktu.

Zabiliście Mesjasza, a On zmartwychwstał.

Język kłamcy – iluzjonisty – składa się z rymów i ironii, dróg pokrętnych i wypaczających. Oddalających od prawdy.

Więcej o językach (obydwu) wkrótce.

Wypalenie dopaminergiczne: jad świadomości, cena wiedzy

Jad świadomości w sensie awareness, nie consciousness. Od lat nie znosiłem osób bez żadnej wrażliwości; o ile u mężczyzn zwykle przyjmuje to formę troglodycyzmu na sterydach lub psychopatii, u kobiet, rzekomo bardziej wrażliwych, powoduje to (w tandemie z degeneracją moralną typu do domyślenia) zupełne wypalenie, związane z pogardą wobec wszelkiej normalności.

Co? Otóż świadomość bezkresu zła za zasłoną i zasłonami; za zasłoną Teatru, Maskarady, i Teatru (link2).

Nie da się powiedzieć, o co chodzi, bez mówienia, o co chodzi. Kto wie, ten niestety wie.

Prawdę mówiąc czasami zastanawiam się, jak te pieski niskiego szczebla z takich kręgów, które trochę o Teatrze wiedzą – jak oni k**** śpią?? To musi być sroga potęga iluzji.

Ale zgaduję, że lokalny dresowy szturmowiec o istnieniu i skali magiji rzeczywistości ma za to pojęcie bezpośrednio odwrotnie proporcjonalne do jego spokoju, a więc pojęcie ma zerowe, i dlatego śpi spokojnie. Co ja bredzę, heh.

Teraz niestety iluzja bezpieczeństwa znikła. Teatr, tym razem w postaci fasady demokracji i istniejącego systemu w jego wersji oficjalnej, runął na dobre. Tego się nie da cofnąć. Tak jak świat duchowy Zasłona zasłania przed materialistami, tak i materialne ruchy za zasłonką Teatru mogą być wstrzymywane przez wiarę naiwnych obywateli w system, by to jakoś wyglądało.

Odczuwam ból wypalenia dopaminergicznego. Spróbowałem gier. Jak nie są o iluzji rzeczywistości i nie mają treści okultystycznych na temat w rzeczywistości w sobie – nuda, zbyt naiwne. Gry i jakiekolwiek media lub treści (np. rozmowy) bazujące na konsensualnej rzeczywistości są żenująco naiwne i nudne.

Ten trupi jad ich zbrodni (świadomości o nich) tak zabija wrażliwość.

Bądźcie w dobrym dojrzali, a w złym jak dzieci.

(3) i rzekł: Zaprawdę powiadam wam, jeśli się nie nawrócicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do Królestwa Niebios. Mt 18:3.

Kostka Kubika

Absurd, płaszczaki, ha ha ha… No właśnie, czyżby?

Ocena tego autora (zbawienie.com) jest dla mnie trudna.

Napiszę jeszcze o tym cały wpis,ale już teraz na szybko wspomnę, że płaszczactwo jest świetną przykrywką dla kogoś, kto chce głosić prawdę w niektórych kwestiach, ale woli nie stracić od razu głowy i życia, i maskuje kwestie poważne bzdurą płaskoziemstwa. Tak ja to widzę. Czyli: osoba x chce wyjawić prawdę na temat y, który zna, ale nie ma dowodów i grożą za to konsekwencje, więc zaczyna twierdzić, że wierzy w płaską ziemię, przez co eliminuje kwestię brania jej prawnie na poważnie. Sprytne. Oddzielanie ziaren od plew i do przodu, odnaleźć prawdę.

Jednak a propos odnajdywania, coraz więcej artykułów autorstwa tego pana, po latach, odkąd kiedyś tam je czytałem, zaczynają mieć poważny sens w moich oczach – choćby o małżeństwie biblijnym (kwestia telegonii), czy o nasieniu węża.

Sens oczywiście w MOIM świecie przedstawionym mojej Powieści. Podchodzą mi.

Nie zamierzam oceniać autora, ale jego witryna ma to coś. Gdy wspomnę o apostole Pawle i Listach, pewnie znowu powróci jego temat.

Pedał czy szlaufa? – o męskości.

Istnieją takie pewne siebie, wyzwolone kobiety, które nazywają wielu mężczyzn, zupełnie niesłusznie, pedałami. W sensie oczywiście obrazy. Nie wiem czy to obraża rzeczywistych homoseksualistów i nie o tym post.

Zawsze mnie zastanawiała ta chora koncepcja. Do rzeczy.

Uszkodzone psychicznie w wyniku gwałtów, poniżania, traktowania przedmiotowego, niemal tortur bardzo „doświadczone”, w szczególności przez patusów, szlaufy, kobiety rozpustne, postrzegają nie-bestialskich mężczyzn jako słabych, niemęskich, jako „pedałów.”

Siła i męskość polega na znajomości i posiadaniu SIŁY różnie pojętej, posiadania sposobności jej użycia, LECZ WRAZ Z JEJ OPANOWANIEM, czyli UMIEJĘTNOŚCI JEJ NIEUŻYWANIA.

Bestialstwo, patusizm, troglodycyzm, barbarzyństwo NIE POTRAFI utrzymać swojej pozycji siły / władzy BEZ jej użycia.

W ogólnym więc rozrachunku, patusy to patusy i szczytem drabiny ewolucyjnej nie są. A jak w jakiejś spelunie napakowany tępak z chłopakami będzie przemocą dominował nad zbłąkanym inteligentem, to błąd należy do inteligenta, który poszedł w miejsce, w którym go być nie powinno (lub powinien się liczyć z lokalną hierarchią i mieć podkulony ogon – rzeczywiście jak frajer).

Problem z męskością występuje, ale nazywanie wyzywanie młodych mężczyzn od „pedałów” sygnalizuje co innego.

Żeński problem.

Pojechałem po mężczyznach, czas wypowiedzieć o kobietach. Era kamienia łupanego, czy innego ustalania swej pozycji społecznej szczęśliwie dawno minęła w cywilizowanych społeczeństwach, a większość ludzi nie jest w jakiś mafiach i organizacjach kryminalnych, i kobiety które wybierają sobie partnerów na podstawowe tego, jaką mają pozycję wśród podobnych sobie patusów i jak się z nimi biją, przejawiają ordynarny atawizm, zacofanie ewolucyjne. Głupotę, debilizm, itd.

Oczywiście, podobni niech się trzymają podobnych. Ulicznice uliczników, itd, itp.

Co jednak powiedzieć inteligentowi, którego ultra-pewna siebie uliczna szmata (pozująca na nie-szmatę lub nie), określa, choćby w myślach, mianem pedała, lub słabego ze względu na niereprezentowanie przez danego samca cech bestialskich, psychopatycznych itd.? — Że taka kobieta jest jednostką zupełnie zużytą, ze skrzywioną przez patologię psychiką.

Dla takiej kobiety niestety nikt już nie da silniejszych, godnych zapamiętania wrażeń i emocji, niż „toksyczny” bestialski patus – barbarzyńca, który delikatnie mówiąc postępował z nią jak chciał wbrew jej woli.

To jest upośledzenie ludzkiej psychiki jako gatunku, wada genomu, biosoftu, genetycznego oprogramowania.

Jeśli nie chcesz walczyć o taki śmietnik jak ja, to jesteś p’zda, a nie facet!!!

W rzeczywistości frajerem jest oczywiście ten, który staje na głowie by dostać strzępek tego, co jakiś menel brał przemocą za darmo, zazwyczaj ku uciesze branej.

Skit

Echo nadaje…

  • Co on zrobił!!
  • Oho, Jezus przyszedł.
  • Co on sobie wyobraża??!!!
  • Jak ja go nienawidzę…
  • To niemożliwe. (A jednak!)
  • Próbowałam na nim już wszystkiego, nic nie działa.
  • Mówiłem, że cuda się będą działy.
  • Kim on do cholery jest???
  • Będzie gorąco. / Robi się gorąco.
  • Widzę go na niebiesko.
  • Będzie lekko.
  • Czy on był na mszy? Nie??!!
  • Wezwij „karetkę” i skończ to szybko.
  • Coś ty zrobił!
  • Idzie górą, wyłącz to!
  • Jakim cudem on jeszcze żyje?
  • On nas (nie) widzi.
  • Ty wiesz jak on czaruje???
  • Ma dobry słuch!
  • Trzeba mu zrobić przyjęcie.
  • On rozmawiał z xxx!
  • Pocałowali go.
  • Tylko się nie śmiej…

Zdolności, Moc, Kontakt i wizje vs. ateistyczna wiara illuminatów.

Occult how-to, czyli rdzeń i sedno sprawy na temat kontaktu z innymi istotami itd.

Chrześcijanie, masz w Ewangelii i Listach Apostolskich instrukcje na temat rozpoznawania duchów.

Poradnik streszczony tak silnie, na ile możliwe. Dodatkowa nota na temat zasłony ateistycznych wierzeń.

Read the rest of this entry

ALIEN S3X ABVSE: HYBRYDY

Tworzona jest rasa hybryd. W miarę jak planeta jest przejmowana w coraz większym stopniu, genom populacji jest edytowany. Na podstawie części ludzkiej rasy tworzone są hybrydy, mające przynajmniej na razie pozostać, zaś reszta jest eliminowana.

Osobniki ludzkie z zadowalającą ilością tzw. nasienia węża są programowane do nieskrępowanej kopulacji i rozmnażania; osobniki ludzkie są kastrowane chemicznie i wprowadzane w stan niechęci do rozmnażania. Tak, jest to osiągnięte poziomem technologicznym.

To nie są żarty. To się dzieje.

Hybrydy mają zająć miejsce ludzkiej rasy.

Tu należy wspomnieć, że ras „obcych” jest wiele i rywalizują między sobą. I mamy na myśli samą Ziemię, a nie całą galaktykę czy więcej… Mówimy tu o rasach martwych duchowo, co chrześcijanin może sobie wyobrazić jako cywilizację, której istoty mają grzech śmiertelny w całości, od urodzenia; nie mają połączenia z Bogiem, iskier, żywej duszy. Nazywanie więc „obcych”, czasami literalnie spod ziemi, „demonami” MA pewien techniczny sens, poza byciem trywialnie pejoratywnym określeniem.

Prostytutki, nierządnice, wszetecznice bywają odwiedzane przez Szatana i/lub „obcych.”

Read the rest of this entry

Nawrócenie: Okiem okultysty, PRZEMILCZANE problemy. Omeny i rasy

Zgorszenie! Jak można bronić czarów?!! A kto ich broni? Zaświadczam z całym zdecydowaniem, że czary zawsze mają swoją cenę, a najdroższymi bywają te „darmowe”, niby bez ofiar.

Ale z magiją jest jak z językiem, który Pismo nazywa źródłem wszelkiej nieprawości. Chcesz powiedzieć dobrze, ale bez Ducha mówisz tak, że wszystko się psuje. Tak jest też z czarami.

Problemy jednak, które stoją przed nawracającymi się okultystami, są nie do wyobrażenia dla zwykłych wierzących. Nie ma co gorszyć zwykłych ludzi, ale piszę, bo sam byłem wystawiony na sytuację BEZ POMOCNEJ RADY innych. O to mi chodzi, aby zostawić ślad dla kogoś, kto potrzebuje takiej rady, a i samemu znaleźć konieczne odpowiedzi.

Dlaczego kościoły, wspólnoty o tym nie mówią? BO SĄ CZĘŚCIĄ SYSTEMU, a nawracani magowie po prostu zmieniają zwierzchnika, i tracą wiarę lub zostają zmanipulowanymi marionetkami pobożnych, nowych właścicieli.

Ewentualne, oporne „odpady” neutralizuje się na inne sposoby, w tym tak jak próbuje się aktualnie mnie.

Możemy przejść do sedna.

Artykuł niepolecany dla chrześcijan przez ryzyko zgorszenia.

Read the rest of this entry

XTN. Na co to komu? Chrześcijaństwo, Thelema, inne religie


Czym jest chrześcijaństwo? A o jakie chodzi? I po co to?

Chrześcijaństwo zgodne z Wikipedią, słownikami itp. mnie nie obchodzi. Nie zamierzam tego ukrywać. Będzie zgorszenie w tym artykule dla wielu. Niestety, taka moja droga. Nie o tradycji ludzkiej w tym wpisie.

Chrześcijaństwo, w skrócie XTN, w moim zrozumieniu, tj. KWESTIA JEZUSA Z NAZARETU, i osobistej relacji z nim – jest tematem kluczowym dla przetrwania drugiej śmierci, ale przede wszystkim zrozumienia rzeczywistości. Nie twierdzę, że takowe posiadam.

Problem, który jest naturą XTN – to sedno Ewangelii. Nie da się wystarczająco podkreślić wagi tego problemu. Otóż:

1. Człowiek nie jest w stanie samodzielnie oczyścić się z karmy / grzechu (to nie są pojęcia tożsame, pomimo wszystko). Nawet zakładając reinkarnację, proces by trwał w nieskończoność.
Wynika to z absolutnej Świętości, doskonałości Boga; i skalanej duchowo i genetycznie natury człowieka. Po prostu zadanie takie wymagałoby nieskończenie wiele czasu, który NIE JEST dostępny.
2. Istnieje Zbawiciel i Obrońca, Jezus Nazareński, który zapłacił cenę również za Twój grzech.
3. Na podstawie relacji z Nim możesz uniknąć sądu. Jeżeli On cię uzna za niegodnego, będziesz sądzony… A czym jest sąd?

Reinkarnacja jest obszernym tematem, ale mając wypowiedzieć się binarnie, bezpieczniej jest nazwać ją kłamstwem. Sprawa śmierci, sądu i reinkarnacji definitywnie zasługuje na inny wpis.

Tak więc Thelema może brzmieć bardzo atrakcyjnie, ale pozostaje podstawowy problem zbawienia i przetrwania duszy.

Jakiś katolik może tkwić w swojej religii, ale pytanie brzmi, jaką ma relację z Jezusem? I z którym ją ma… WKRÓTCE ARTYKUŁ – ANTYCHRYST].

Read the rest of this entry

2025! Ważne aktualności, dla was

Jackowski: „Wrota Piekieł otwierają się. To jest ostateczna walka.” — Jak mu to przeszło wgl przez usta na wizji??? To nie jego styl. No cóż.

De futuro. Logiczne, racjonalne, materialne analizy są jakie są i nie trzeba mieć wiele rozumu, by wiedzieć, że wesoło nie będzie, już jest coraz mniej wygodnie. Jackowski mówi o otwarciu wrót (wzruszyłem się), przeklętym roku i wojnach, z resztą inni też nie są weseli. Rzeki powoli muszą być napełniane krwią, by przerwać Zasłonę Świątyni.

Jest tyle fascynujących tematów do zgłębienia. Coś tam mogę polecić, namiastka tego, co wolałbym sam opisać, ale przynajmniej coś zasugeruję.

Read the rest of this entry

Słabi mężczyźni vs Troglodyci. Co gorsze? Toksyczna męskość.

Nie ma sensu zadawać łatwych pytań.

Słabi mężczyźni, nieporadni, zawistni, „beciaki”, „simpy”, „femboye”, niezdecydowani, niemęscy, niezaradni, zakompleksieni. Tak estetyczni, tolerancyjni i nice, że aż zapadają się pod sobą.

Z drugiej strony „smalce fafa” – troglodyci, którzy o rozumie nigdy nie słyszeli, bo byli zajęci byciem „bad boy ’em” i prymitywnymi działaniami impulsywnymi bez refleksji i jakichkolwiek zasad. Agresywne, dzikie zwierzęta stadne.

CO GORSZE?!?!

Read the rest of this entry

Przeznaczenie (FATE), cz.1/?

Hehe bo wiecie, jest taka idea, że istnieje przeznaczenie…

Pomińmy sobie te bzdury.

Bez względu na autora, przeznaczenie jest definitywną manifestacją więzienia, w którym się znajdujemy.

Bajki o wspaniałomyślności astralnych trybunałów mają tyle sensu, co bajania o boskim planie i tysiącach krasnoludków. Nawet jeżeli oni uważają siebie za mających rację, to trzymanie kagańca na mojej twarzy nie sprzyja wydaniu przeze mnie osądu o nich, który byłby nazbyt pozytywny…

W życiu już wiele razy ufałem tak, gdy mi mówiono, że to wszystko w imię większego dobra i tym razem to prawda… a potem dojrzałem. Niektórzy tej dojrzałości nie osiągają aż do śmierci. Tzn, oczywiście, zdecydowana większość nie osiąga.

Jeżeli i skoro przeznaczenie istnieje, to logicznym jest, że jedyną sensowną rzeczą do robienia w życiu – jedyną aktywnością, która ma jakikolwiek sens – jest wyzwolenie się z tych kajdan, zaprzeczenie woli oprawcy i tyrana; bunt i ucieczka od woli ciemiężycieli.

Read the rest of this entry

Dziedzictwo Kaina, The Legacy of Kain

Wiele lat temu, będąc na wcześniejszym etapie rozwoju, w wartościowym źródle napotkałem hasło – LEGACY OF KAIN. Poczułem powagę owego tematu; zapisałem go na karteczce, czy notesie rzeczy do zrobienia, do zbadania – i odłożyłem na półkę. Parę lat rozwoju później natrafiłem na ów zapis; w okresie, w którym byłem już gotów, w stanie, pojąć, a przynajmniej – słuchać.

Dziedzictwo Kaina jest jednym z lepszych materiałów okołomedialnych, z którymi się spotkałem, przekazującym ogrom kluczowych faktów na temat rzeczywistości, w której się znajdujemy, i GŁÓWNYCH SIŁ AKTYWNYCH. Oczywiście żartuję, ale jednak zalecam normikom i zelotom (religijnym fanatykom) zachować odstęp i nie czytać tego okołomistycznego artykułu.

Read the rest of this entry

Metacomment #2: „O tym będzie pisane”

Nawiązując do swojego komentarza w poprzednim wpisie, mogę powiedzieć, że „pożar jeszcze jest nieugaszony, ale mniej więcej panujemy nad sytuacją„, co oznacza, że mam nadzieję zmniejszyć okres pomiędzy kolejnymi wpisami do mniej, niż co pół roku…

Tymczasem, drobne parę słów komentarza na temat obecnej sytuacji oraz przegląd różnych tematów, które zamierzam / rozważam poruszyć, omówić na stronie.

Read the rest of this entry

Gra w dwa ognie [Archiwum – Loża bez Tajemnic]

red-blue-fire-background-450w-371345431

Gra w dwa ognie

 

Czyli po co Bóg tworzył świat? Niezależnie od szerokości geograficznej którą okupowała ludzkość, jej przedstawiciele zgadzali się co do tego, że na początku nie było nic. Nie było światła, więc było ciemno. Nie było dźwięku, więc było cicho. Nie było ciepła, ani żadnej energii, więc było zimno. Słowem było nieciekawie – żadnych możliwości, żadnego potencjału. Nie było też cierpienia, to prawda, ale jeśli nie było żadnej świadomości, ani zmysłów którymi ten świadomy byt mógłby postrzegać otoczenie, to pojęcia „przyjemność-cierpienie” zaczynają tracić w takim wypadku znaczenie. Nie można stwierdzić w takim wypadku czy to dobrze, że nie ma ani jednego, ani drugiego.

Read the rest of this entry

Psychologiczne znaczenie opowieści Biblijnych – Genesis – prof. Jordan B. Peterson

 

Niesłychanie głęboka analiza wybranych tekstów Biblijnych, ze sceptycznego, ewolucjonistycznego i redukcjonistycznego punktu widzenia, ale z rozumem – i dlatego powalająca na kolana. Ogrom treści, sensu i informacji, z którymi zdecydowanie WARTO się zapoznać, bez względu na jakiekolwiek posiadane przekonania. Wykłady zawierają również napisy PL.

Read the rest of this entry

Rzeczy, których GRZECHEM jest NIE POMŚCIĆ

Są takie rzeczy, które wołają o pomstę do nieba. Najwięksi oprawcy stwierdzili, że zamiast straszyć groźbami bezpośrednimi za akty zemsty, lepiej będzie wmówić ludziom, by siedzieli cicho, a Bóg dokona zemsty. Jak wiele manipulacji do tego kłamstwa użyto – oraz jakie akty zdecydowanie zasługują na pomstę? Czy zemsta jest zła? Jakie jest rozwiązanie na kwestię jawnej wrogości?

Read the rest of this entry