Dlaczego grzeszysz / cierpisz?
O przyczynach grzechu i, również, cierpienia. Dlaczego robisz coś, czego nie chcesz robić?
Większość tzw. chrześcijan biblijnych, kiedy się ich spyta, często wie, że robi coś źle, uważa to za grzech, ale czyni to pomimo wszystko. Chociaż zazwyczaj świadomie tego nie chce – pomijam przypadki, gdy ktoś robi umyślnie sobie na złość i okłamuje siebie, że nie jest źle bo to i tamto, lub też tłumaczy się w inny sposób – tym ludziom brakuje tylko odwróconego pentagramu na szyję w ramach szczerości chociaż ze samym sobą.
Tak więc jak mówił już Paweł, czynią nie to, co chcą, a to, czego nie chcą (Rz 7: 17-23). No i cierpią, bo są wewnętrznie rozdarci. W głębi swojej psychiki wiedzą, że chce im się, chcą podświadomie czegoś innego, a co innego byłoby właściwe (sporadycznie tylko im się wydaje, że co innego byłoby właściwe).
Cierpienie w wyniku rozdarcia i braku szczerości ze samym sobą, wzajemnej integracji. Oraz braku wiedzy, niestety trzeba to przyznać.
Oba te problemy wynikają z odrzucenia ezoteryki przez dzisiejszych chrześcijan, bo bez zrozumienia natury rzeczy niektóre przepisy, zasady itp. w Biblii stają się co najmniej nielogiczne, przynajmniej – dla niektórych. ( Przykładem może być kwestia masturbacji, będąca rozterką wielu mężczyzn, czym w ogóle być nie powinna, bo sprawa jest dość prosta. Jest nią jednak, ponieważ w Biblii nie ma detalicznego uzasadnienia tej kwestii. )
Patrząc więc na to, można śmiało powiedzieć, że jest to wieki sukces Rzymu: zarezerwowanie magii tylko dla swojej armii czarnych żołnierzy w sukienkach.
Katolicy się jej boją, niższy wiedzą i rangą księża nie rozumieją, że się nią posługują, chrześcijanie kojarzą ją z plugawym klerem katolickim, więc skreślają ją z góry – w uproszczeniu.
Jako adnotację od siebie muszę dodać, że magia katolicka jest wybitnie pokręcona, wypaczona, i chora, próbując zająć miejsce Stwórcy na chyba każdym kroku, a przynajmniej – solidnie pomieszać hierarchię.
Tak więc jakie jest rozwiązanie??
Praca z podświadomością. Zrozumienie własnych pragnień, ich natury, ale i ich skutków. Zrozumienie natury właściwego postępowania: np. dlaczego wieprzowina była zakazana w ST? Na czysto fizyczno-zdrowotnych aspektach się rzecz nie kończy, ale znów nie oznacza to, że jej jeść nie wolno. Co znów też nie oznacza, że to dobra rzecz jeść mięso zwierzęcia będącego synonimem śmietnika. Tym bardziej przy dzisiejszych technikach produkcji produktów mięsnych i mięsnopodobnych…
(1) Wzywam was tedy, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście składali ciała swoje jako ofiarę żywą, świętą, miłą Bogu, bo taka winna być duchowa służba wasza. (2) A nie upodabniajcie się do tego świata, ale się przemieńcie przez odnowienie umysłu swego, abyście umieli rozróżnić, co jest wolą Bożą, co jest dobre, miłe i doskonałe. (3) Powiadam bowiem każdemu spośród was, mocą danej mi łaski, by nie rozumiał o sobie więcej, niż należy rozumieć, lecz by rozumiał z umiarem stosownie do wiary, jakiej Bóg każdemu udzielił. (4) Jak bowiem w jednym ciele wiele mamy członków, a nie wszystkie członki tę samą czynność wykonują, (5) tak my wszyscy jesteśmy jednym ciałem w Chrystusie, a z osobna jesteśmy członkami jedni drugich. – Rz 12:1-5
Uświadomienie sobie głosu podświadomości nie oznacza czynienia wszystkiego, czego się wewnętrznie chce, absolutnie. Należy umieć panować nad sobą, kierować własnymi pragnieniami. Rozwiązanie wielu rzeczy jest proste, ale należy poświęcić czas na badanie, rozwój, analizę, myślenie. I nagle okaże się, że życie rzeczywiście nie musi być cierpieniem (Mk 10:29-30; Łk 18:26-30), czy że możliwe jest nie-grzeszenie. Radykalne stwierdzenie, nieprawdaż? Zaraz chór „chrześcijan” odezwie się, że to nie jest możliwe. Ludzie, spójrzcie na siebie.
(29) Jezus odpowiedział: Zaprawdę powiadam wam, nie ma takiego, kto by opuścił dom albo braci, albo siostry, albo matkę, albo ojca, albo dzieci, albo pola dla mnie i dla ewangelii, (30) który by nie otrzymał stokrotnie, teraz, w doczesnym życiu domów i braci, i sióstr, i matek, i dzieci, i pól, choć wśród prześladowań, a w nadchodzącym czasie żywota wiecznego. – Mk 10:29-30
(26) A ci, którzy to usłyszeli, rzekli: Któż tedy może być zbawiony? (27) On zaś rzekł: Co niemożliwego jest u ludzi, możliwe jest u Boga. (28) A Piotr rzekł: Oto my opuściliśmy, co było nasze, a poszliśmy za tobą. (29) On zaś rzekł do nich: Zaprawdę, powiadam wam, że nie ma takiego, który by opuścił dom czy żonę, czy braci, czy rodziców, czy dzieci dla Królestwa Bożego, (30) a nie otrzymał w zamian daleko więcej w czasie obecnym, a w świecie przyszłym żywota wiecznego. – Łk 18:26-30
Budowa świata jest taka, że czynienie tego, co nazywamy grzechem, jest szkodliwe w pierwszej kolejności dla go popełniającego. Bóg nie jest tyranem na zamku ścigającym z biczem wszystkich nieposłusznych. Stworzył ogrom wszechrzeczy, system, który dobrze funkcjonuje. Grzeszący niszczy samego siebie. Nie jest w stanie obrazić Boga (Stwórcy, Najwyższego) ani Mu zaszkodzić.
Oczywiście, wszystko to powyższe, ani nie jest banalne, ani też nie jest tabletką, którą zażywa się w 5minut i idzie się żyć dalej, lecz drogą egzystencji. Jeżeli dla kogoś jest to za trudne, znacznie łatwiejszym rozwiązaniem i 100% skutecznym, gdy wypełnionym w 100%, będzie przestrzeganie Prawa, Tory. Tylko, że wtedy cofamy się do ST i w sumie ciężko mówić o chrześcijaństwie w sensie biblijnym.
Droga otwarta człowiecze, wybór jest Twój !
Posted on 10 grudnia 2017, in Biblia - prawdziwe oblicze, Chrześcijaństwo, Ezoteryka, Życie. Bookmark the permalink. Dodaj komentarz.
Dodaj komentarz
Comments 0