Mafie, Służby, Loże i lucyfer
Teoretycy spiskowi, roztrzęsieni i w przerażeniu wykrzykują: Ludzie systemu mają kontakt z lucyferem!!! Ludzie systemu padają ze śmiechu: O co taka spina? Tym frajerom i tak nikt nie uwierzy.
O upadłym i kontakcie z nim.
Wyżej (lub konkretniej) postawieni ludzie rzeczywiście w służbach, podobnie jak i okultyści nazwijmy co najmniej średniego poziomu – oczywiście, że mają stały kontakt z upadłym. Bezkres tego grzechu jest niewypowiedzialny i trudny do przeszacowania, choć nie jest to grzech śmiertelny. W świecie jednak okultystów, a także wszelkich frakcji wpływu jak np. służby specjalne, nie jest to nic… specjalnego, a raczej jest to coś… podstawowego.
Dzisiaj jednak nie potrzeba daleko szukać. Myślę, że bardziej wrażliwe duchowo osoby mogą wpaść w taki kontakt po krótkiej sesji na mtv, czy innym oglądaniu muzyki. Słuchaniu, oglądaniu. Oczywiście, tak, tak się tworzy treści, by były one kanałem dla różnych sił (autorzy w to wierzą – ty rób co chcesz). Mają otwierać na konkretne byty i siły duchowe, i to robią, z zabójczą efektywnością.
I nie byłbym sobą, gdybym nie wspomniał, że im bardziej wykrzykiwane jest o miłości i (pseudo) chrześcijaństwie… tym bliżej do samego upadłego, lucyfera – jest to niemal zasada. Bez umniejszania black metalowcom, naturalnie u nich też jest skażenie silne.
Jak to skażenie?
Kontakt z upadłym jest niesłychanie korumpujący. W odróżnieniu od psotnego żartownisia, jakim jest Szatan (link3), upadły anioł jest mistrzem oszustwa, fałszerstwa, uwodzenia, udającym ciepłego, wyrozumiałego, itd., itp., co tylko jest potrzebne, aby zwieść daną osobę. W rzeczywistości oczywiście bawi się ludźmi jak pionkami ku ich destrukcji a swoim celom, jednak każde jego słowo jest jadem, trucizną która niszczy duszę, przywiązując ją do niego. Ten brud fałszywego światła plugawi wszystko – miejsce, w którym był wzywany, ubrania, przedmioty, dusze, ludzi, muzykę – wszystko. Istnieje dlatego ciężki grzech poznania lucyfera, ale grzechem jest słyszeć go w ogóle. Każde jego słowo jest głęboko dobrane tak, aby niszczyć duszę ofiary, która się z nim kontaktuje.
Działa tutaj standardowa zasada okultyzmu. Ofiara w miarę praktyki coraz bardziej jest przekonana, że staje się BOGIEM, podczas gdy ma coraz większe kajdany na sobie – i staje się coraz większym NIEWOLNIKIEM. Jednocześnie ogrom iluzji blokuje jej ujrzenie własnych kajdan.
Standardowe grupy satanistyczne, stare, tradycyjne, ugruntowane, z zapleczem czarnych mszy itd. mają jakieś swoje praktyki i zasady, mające rzekomo ich częściowo chronić przed upadłym. Kusi mnie parsknąć śmiechem. Tak, czy inaczej, żyjemy w epoce Uzewnętrznienia Hierarchii, jak pisała Alice Bailey, założycielka Lucifer Trust (nazwę zmieniono na Lucis Trust i jest to organizacja doradcza dla ONZ), i „zwykli ludzie” mają dziś dostęp do narzędzi okultyzmu, jakie się wielu „tradycjonalistom”, jak się okazuje, nie śniły. Daleki jestem od pisania instrukcji. Jeżeli jednak siedzisz głęboko w tym syfie, to podstawą jest rozróżnianie Głosu, i przestanie poświęcania JAKIEJKOLWIEK uwagi wiadomościom od upadłego. Są one stworzone tak, by korumpować i wyniszczać z każdą kolejną myślą na temat jego słów.
To nie jest tego warte. Odradzam.
BONUS
Zgadnijcie, z kim „intuicyjnego kontaktu” uczą „chrześcijańskie” grupy, kursy, szkolenia? Czyżby to nie był Jezus?… Myślicie, że żartuję? Chciałbym. Dlatego pseudo-chrześcijan obawiam się znacznie bardziej niż satanistów. Fałszywi bracia, w służbie skażeniu fałszywego światła, to śmiertelny wróg. Mnie już zniesławiają w Polsce, więc różnicy mi to napisać tutaj nie robi.
Obraz kontaktu
Jak to napisać, nie ucząc złego? No nie da się za bardzo. Dość powiedzieć, że jeżeli ktoś ma takie wyobrażenie, że do kontaktu to potrzeba morza krwi i mrocznego portalu, przez który przechodzi budząca grozę lub olśnienie postać i następuje rozmowa twarzą w twarz, to po prostu bzdura, przynajmniej dla przytłaczającej większości przypadków. Jest taka technika, bardzo prosta, bardzo skuteczna, i destrukcyjna w skutkach. Otworzyć się na otchłań skażenia jest łatwo. Zamknąć wrota już nie jest. Mistrz uwodzenia fałszywym światłem nie takie umysły już omamił…
…ku również mojemu szokowi, na drodze do piekła i bitwy Armagedonu, brutalnie literalnej.
Posted on 21 sierpnia 2025, in Kłamstwa okultyzmu, Okultyzm, Rozwój psychiczny. Bookmark the permalink. Dodaj komentarz.




Dodaj komentarz
Comments 0